sobota, 27 grudnia 2014

Miasto Niebiańskiego Ognia - Cassandra Clare

Jest dokładnie 1:25 w nocy, kiedy zaczynam pisać tą recenzję. 
Nie wiem co skłoniło mnie do zarwania nocki, ale pewnie to, że gdybym nie spisała swoich przemyśleń na temat tej książki, nie mogłabym zasnąć dzisiejszej nocy.
Na tą publikację czekałam solidne parę miesięcy, kiedy wreszcie ją dostałam przeczytałam około 100 stron i odłożyłam na półkę - szczerze mówiąc nawet nie wiem czemu, ponieważ już od początku była bardzo wciągająca. 
 Postanowiłam kontynuować czytanie przed świętami, aby z czystym sumieniem i przeczytaną ostatnią częścią Darów Anioła wstąpić w nowy rok. I udało się. Dzisiaj kilka minut po północy skończyłam czytać, "formalnie" opuściłam świat Nocnych Łowców, ale przeczuwam, że historia i postacie zawarte w tej książce nie opuszczą mnie jeszcze przez długi czas. Jednym słowem szykuje się długi "kac" książkowy. 
Jeśli czytasz tą recenzję, a nie przebrnąłeś jeszcze przez trylogię Diabelskie maszyny oraz wszystkie poprzednie części Darów Anioła lepiej wyłącz tą stronę, bo być może zostaniesz zasypany spoilerem lub dwoma... :)
W tej części Sebastian Morgenstern nadal sieje terror w śwecie Nefilim.
 Za pomocą Piekielnego Kielicha przemienia Nocnych Łowców w tylko jemu posłuszne marionetki. Dzięki swoim wpływom skutecznie uprzykrza (chociaż może to zbyt delikatne słowo) życie również Podziemnym. Clary, Jace, Izzy, Simon i Alec starają się powstrzymać ekspansję Sebastiana i jego nowych Mrocznych Łowców. Clave w starciu z synem Valentine'a wydaje się być bezsilne, a dawne sojusze zaczynają się kruszyć. Cały czas ma się w głowie pytanie czy Clary zdoła powstrzymać brata przed zniszczeniem świata? 
Emocje podczas czytania tej książki są niesamowicie silne. Wiele razy czułam się jakbym była sam na sam z bohaterami, czuła ich smutek, żal, radość. Łzy bardzo często gościły na moich policzkach, nie wstydzę się przyznać. Zdarzało mi się to już wcześniej, ale tylko podczas czytania naprawdę wciągających i poruszających książek. Akcja z  każdą stroną coraz bardziej się rozwija, emocje i pewna doza niepewności nie opuszczają nas aż do ostatniej strony. Bohaterowie, których pokochałam w poprzednich częściach zdecydowanie rozwinęli się, zmieniła się ich mentalność i sposób w jaki postrzegają pewne rzeczy, w jaki postrzegają chociażby miłość, oddanie lub przyjaźń.
Nie chcę ujawniać tu zbyt wielu szczegółów, ale chyba warto nadmienić, że w tej części pojawiają się postacie z Diabelskich Maszyn. Pojawiają się i muszę szczerze przyznać, że wzruszają. 
Jednym słowem, Cassandra Clare zaserwowała nam jako wisienkę na torcie zwanym Dary Anioła prawdziwy majstersztyk. Ta książka była tym, czym być powinna, czyli genialnym zakończeniem wspaniałej serii, którą z czystym sumieniem polecić mogę każdemu fanowi bądź fance dobrej literatury fantasy.
Miasto Niebiańskiego Ognia
Przewodnik Nocnego Łowcy, trylogia Diabelskie maszyny oraz wszystkie części Darów Anioła


1 komentarz:

  1. Przyznałam Ci nominację do Liebster Blog Award, więcej szczegółów: http://afternoonteaassociation.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award_28.html
    Serdecznie pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń